wtorek, 20 października 2009

Jak to dobrze, że się skończyło, już nie będzie trzeba pić...

A. i N. stoją sobie na pofestiwalowej imprezie. Podchodzi do nich bramkarz (Multikino, sala 8).
- Idę zapalić. Idziecie ze mną?
- Nieee.
- No dobrze, to ja pójdę, a potem wrócę i wtedy popierdolimy sobie o życiu i smierci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz