sobota, 26 września 2009

z dzisiaj, czyli "jak zagwarantować sobie całodziennego focha";)

Ja: No dobra, dobra, to kogo lubisz, a kogo nie lubisz?
K: Ależ nie mam żadnych zastrzeżeń... tylko ty jestes trochę wredna. W zasadzie to ciebie lubię najmniej.

(pfffffffff)

z wczoraj

A: Wydajemy box Majki Jeżowskiej. I ona ma takie dziwne pomysly, czepia się zdjęcia, w stylu: "czy te nutki moglyby wyplywać bardziej z moich ust?"
M: Najlepiej w ksztalcie pawia.
J: Autoironia?

(...)

Monolog wieczoru:
B: Jakby teraz wprowadzili prohibicję, to mnie by to nic nie przeszkadzalo. Ja tak piję towarzysko, ale w ogóle nie lubię stanu, do jakiego alkohol mnie doprowadza, takiego, że gadam glupoty i w ogóle... (...) no bo są inne przyjemnosci, np. wczoraj kupilem sobie w CH taką pyszną Tiger Latte i szedlem do domu, sluchalem muzyki i mialem tak dużo takiego cieplego plynu i to bylo takie piękne, bylo tak pięknie...
(...)
K: Te żelki niby są truskawkowe.
B (z nitką żelka w ustach): Ale nie czuć tego za bardzo, to dobrze, bo ja nie lubię truskawek.
Ktostam: Serio?
B (z zaangażowaniem): No bo ludzie się tak podniecają! A truskawki są takie... konwencjonalne.

poniedziałek, 21 września 2009

Irish Cream

- What's your name?
- Kalypso
- Kalypso? It's the name of an ice cream in Ireland.
- Mhmmm...
- Do you want me to lick you?

***

- And you, where are you from?
- Poland
- We have a lot of polish people in Ireland right now.
- Really?
- Yeaaah. They clean toilets.

czwartek, 17 września 2009

Najlepsze pytanie

- A co, jesli to się skończy?
- Dlaczego myslisz, że się skończy?
- A bylas kiedys w związku, który się nie skończyl?

Jak zostać pisarzem

"- Niech pan pozwoli - rzekl ckliwym tonem - że zwierzę panu swój sekret zawodowy jako pisarz. Ja odnioslem sukces, panu się nie udalo. Wszystko, bracie, polega na seksie, tym trzeba szafować hojnie. (...) Jak najwięcej seksu. Ale niech pan pamięta - zniżyl glos i szeptal poufnie - Musi pan pozostać zapięty na wszystkie guziki aż pod szyję. Trzeba uszanować odwieczną wladzę ciotek. Musisz być zapięty na wszystkie guziki i cierpieć. Staraj się wyglądać, jakbys mial migrenę, ulubioną dolegliwosć romansów z wyższych sfer. Niedozwolone jest krzepkie zdrowie, gnój, rzeczy naturalne i zabawne. Na to mógl pozwolić sobie Chaucer i pisarze elżbietańscy, ale dzisiaj taki numer nie przejdzie, trzeba zapinać się aż pod szyję na solidne, prezbiteriańskie guziki.

Mówiąc to otrząsal ostatnie krople moczu i zwracal ku mnie twarz obojętną jak guzik u rozporka - sztywną, wąską, groteskową."

L. Durrell, "Kwartet Aleksandryjski. Justyna", Czytelnik, Warszawa, 1995.

niedziela, 13 września 2009

Rodzinnie

N: Ale w zasadzie to chyba nie mamy na co narzekać, Babcia się nigdy nie czepiala, że powinnismy brać sluby, plodzić dzieci etc.
Brat: No, ostatnio zaczęla.
N: No dobra, ale CIEBIE, może to już faktycznie pora? To kiedy slub?
Brat: Monogamia jest nudna.
N: Ej, nie mów mi tego, kiedy jestem szczęsliwie zakochana... od dwóch miesięcy.
Brat: See my point?

sobota, 12 września 2009

Nie wiem, czy zapamiętałam, ale spróbuję;)

1. Znaczenia mogą być różne.

A: My się chyba nigdy nie poklócilysmy.
N: No nie.
J: A my?
N: My się poprztykalysmy parę razy.
(...)
J: Idziesz jutro na wesele?
M: Mhm.
J: Jako osoba towarzysząca?
M: Mhm.
N: O, to nie będziesz nikogo znal i będziesz się nudzil?
M: (z lekkim usmiechem) Nie. Będę się prztykal.

2. Zwyczaje też są różne.

An: A ty, gdzie bys usiadl z dziewczyną w kinie?
Ad: Z przodu.
An&N: Serio?
Ad: A jaka jest wlasciwa odpowiedz?
An&N: No z tylu, na srodku.
Ad: Ale ja bym wolal, żeby nas wszyscy widzieli! Zresztą, zależy od dziewczyny...

czwartek, 10 września 2009

Nie ma to jak sobie poplanować

ja: wesela to ostatnio mój ulubiony temat
(od czasu, kiedy w pociagu z Katowic przeczytałam w Newsweeku artykuł o nowych zwyczajach i domu weselnym "Wenecja")
Kacper: mhmm
tlumacz sie, tlumacz
16:30 ja: co, foszek?;)
Kacper: jakies ciekawe zwyczaje weselne?
ja: no PROSZĘ CIĘ
po pierwsze:
16:32 http://www.veneciapalace.pl/?gclid=COzopP-g55wCFYoVzAodORq3IA
16:33 poza tym: czerwony dywan w kościele, motyle lub białe gołębie, instruktor tańca (żeby zatańczyć pierwszy taniec jak w TzG)
wystrzały z armaty, alkoholowe fontanny
Kacper: boskie! :)
ja: i kamerzysta zapraszany na noc poślubną - filmik z tym, jak para rozbiera się, popijając szampana
16:34 ja to wszystko chcę!;)
Kacper: miodzio, ja tez
ale Ty placisz :P

wtorek, 8 września 2009

Trzeba się uczyć przez całe życie

Rozmowa z mamą, doktorem literaturoznawstwa, wieloletnim tlumaczem, na temat pewnego, dosć, wydawalo by się, prozaicznego zagadnienia gramatycznego:
- Ale jestes pewna?
- Tak mówi slownik.
- Przecież to bez sensu.
- No wiem.
- No to dlaczego??
- Bo tak musi być. Weź, nie zawracaj mi glowy.

sobota, 5 września 2009

Starość nie radość

- Co ty tu wlasciwie robisz? Nie powinienes być w górach?
- No tak, przyjechalem 2 godziny temu. I wracam za 36 godzin w te same góry.
- ??
- Przyjechalem na wesele.
- Oooo, wesele! Mój ulubiony temat! (tu historia o domu weselnym "Wenecja") A ty jakie chcialbys miec wesele?
- Ja to myslalem, żeby zrobić takie szybkie "vino e formaggi". Wiesz, godzinka, a potem wszyscy fuori.
- Ale to i tak znaczy, że myslales o swoim weselu?
- Mhm. 25 cyka i wszyscy myslą o tym samym.

Edit - uzupelnienie: nie, mój rozmówca nie ma dziewczyny. Co jest zupelnie niezrozumiale;)

wtorek, 1 września 2009

Just love the motto

"Gdyby nie wieża Babel, wszyscy bylibysmy bezrobotni."