poniedziałek, 30 listopada 2009

wtorek, 24 listopada 2009

Grizzly Bear nie przyjechali, ale i tak warto było pojechać do Katowic**



** Tzn. ZAWSZE warto jechać do Katowic, tutaj bierzemy pod uwagę jedynie muzyczne powody. Atrakcje pozamuzyczne są oczywiste.

poniedziałek, 23 listopada 2009

Komplemenciara

- To co, idziemy spać?
- (jękliwie) Mhm, wiedzialem, że wcale cię nie pociągam.
- (smiech)
- Nie no, super, przynajmniej cię bawię.
- Wiesz, to jest bardzo ważne. Poczucie humoru sprawia, że nawet Woody Allen jest seksowny.

środa, 18 listopada 2009

Zielonooki potwór, cd.

ja: a moja koleżanka z roku wydała kurwa książkę
i "dawno nie było tak dobrego debiutu" - napisała Polityka
no ja pierdole!
15:25 chyba powinnam zamknąć się w domu i płodzić COKOLWIEK, zamiast tracić czas na jakieś głupie firmy;)
Asia: jaka to książka?
15:26 btw, idę wczoraj do księgarni, wchodzę i pytam o ten zbiór reportaży szczygła. babka podchodzi o drugiej i mówi: Weź no tam wpisz "szczygło" bo nie wiem gdzie leży. taaa
ja: http://lampa.art.pl/ tu masz opis
"Toksymia" się nazywa
15:27 "Doktorantka w Instytucie Kultury Polskiej UW, studiuje także psychologię i amerykanistykę."
nienawidzę malpy
Asia: hehe...
ja: i jeszcze ją spotkałam w autobusie'
głupia pinda
(zielonooki potwór mi się obudził)
15:28 jest laską tego Łukasza ode mnie, co go poznałyście, bo był na ilus moich imprezach ze swoja poprzednia dziewczyna
(czyli - i chłopaka też ma, skubana)
15:29 Asia: ładna?
ja: spoko
dobrze się ubiera, ma dobrą fryzurę itd
żeby chociaż była tłusta!

niedziela, 15 listopada 2009

Przed, w trakcie i po imprezie

- Myslisz, że saksofonista puka te wszystkie dziewczyny z zespolu?
- Saksofonista dyma. Perkusista puka.

***

K: Czesc, jestem Kacper.
O: No nareszcie! Mnóstwo o tobie slyszalam.
N: To ja tyle o nim mówilam?
O: Nie ty. Mariusz.

***

- Od razu zastrzegam, że ja nie opowiadam klasycznych anegdotek, dlatego ta będzie o rzyganiu w metrze.

czwartek, 12 listopada 2009

Lingwistyka stosowana

- Ależ mnie ten film... cholera, nie pamiętam slowa.
- Zmasakrowal? Zniszczyl?
- Zcioral.
- Nie ma takiego slowa!
- Jest.
- Mhm, chyba na Sląsku.

ciorać:
znaczenia:
czasownik zwrotny

(1.1) reg. śl. regionalizm śląski ubrudzić się = uciorać się
(1.2) reg. śl. regionalizm śląski poniewierać

(http://pl.wiktionary.org/wiki/ciora%C4%87)

- No mówilam!
- Ale jest też tu:

ciorać:
to samo,co fukać,furać,siupać.Odnosi sie najczesciej do amfetaminy,bo wiadomo,ze w polsce malo kto ciora koks,gdyz w biednym kraju zyjemy.

-jak tam?
-przycioralem na afterze 2 giety i chodze wystrzelony juz 4 godziny
-taa,to zajebiste futro ziomek.
Tagi: fuka futro polfa

(http://www.miejski.pl/slowo-Ciora%C4%87)

poniedziałek, 9 listopada 2009

Jak wkurzyć chłopaka

- Kocham cię.
- Cieszę się.

Ależ działa!;)

Rozstanie trudna rzecz

- I teraz oboje podają te same fakty, tylko w różny sposób.
- W sensie, że ona mówi "co za chuj", a on "popelnilem bląd"?
- Trafniej bym tego nie ujęla.

niedziela, 8 listopada 2009

NWŚ, cd.

- Tato, idę do komunistów. Wiesz, trzeba poznać wroga, a poza tym fajne koncerty...
- Mhm, zawsze festyny urządzali.

(w kolejce przed wejsciem)
- Mam nadzieję, że ceny będą socjalistyczne.
- No, równosc i wódka dla wszystkich!

***

- Czy nie byloby nieźle, gdyby po drugiej stronie byla knajpa "Frondy"? Rzucali by sobie przez ulicę koktajle Molotowa.

***

- Ej, chodź, żeby nas przy wejsciu nie rozdzielili.
- Jedna do klubu, druga na Syberię?

***

(straszna kolejka do lazienki, już chcę zrezygnować)
- Nie martw się, kobiety klasy robotniczej szybko sikają.

czwartek, 5 listopada 2009

Odpowiedzialność

Rozmowa z Ł., studentem II roku studiów doktoranckich, któremu przydzielono w tym roku jego dwie pierwsze grupy.
- Ale nie boisz się, że pójdziesz na imprezę, schlejesz się i przylapią Cię twoje studentki? Nie możesz pić!
- Nie, nie. Postawilem sobie jasną granicę: mogę pić. Nie mogę rzygać.

środa, 4 listopada 2009

Przypowieść o chwili, w której orientujesz się, jak bardzo kochasz swojego chłopaka

Zalóżmy, że się trochę napilas. Nie jakos tak ekstremalnie, nie jest ci źle, nie zapowiada się, by rano mial pojawić się kac o szczególnej mocy. Kladziesz się spać. O szóstej rano budzisz się, zdając sobie sprawę, że wszystko ok, ale jednak cię trochę suszy. Po chwili zdajesz sobie również sprawę, że snilo ci się, że idziesz trzy razy pod rząd do sklepu: raz po drobny popcorn w puszce, raz po pitny jogurt naturalny w kubeczku ze slomką i raz po sok wieloowocowy Tarczyna. Zdajesz sobie sprawę, że dalabys sobie uciąć palec za taki sok wieloowocowy Tarczyna. Wiesz, że go nie masz. Nigdy go nie masz. Masz wodę - nie pomaga. Zazwyczaj zbawienny lyk coli - nic nie daje. I wtedy przypominasz sobie, że twój chlopak zostawil w lodówce pyszny, litrowy sok wieloowocowy - co prawda Cappy, ale zawsze. Idziesz do lodówki. Wypijasz od razu pól kartonu. Wracasz do lózka, mysląc, że posiadanie chlopaka jest jednak piękne.

wtorek, 3 listopada 2009

Za dowód prawdziwej intelektualnej wrażliwości dzisiejszej młodzieży...

... uważam fakt, że 7 (siedem!!!) statusów w moim Live Feed (albo i News Feed, pies to wie) dotyczy smierci Claude'a Levi Straussa.

poniedziałek, 2 listopada 2009

Miłość matczyna

Spotykamy się z mamą w Sephorze. Patrzę na ceny kremów.
- Co by bylo, gdybym cale życie stosowala tanie, polskie kremy?
- (przygląda się) Nie byloby dobrze. Cery to ty nie masz jakiejs super.

***

Testuję blyszczyk.
- I jak?
- (przygląda się po raz drugi) Brzydko ci w grzywce.
- Wiesz, że mam grzywkę od jakichs 9 lat??
- No tak. Ale jakos tak teraz zauważylam.

***

- Ostatnio wlożylam sukienkę, w której wyglądalam trochę jak woźna.
- No bo ty czasami potrafisz się ubrać w takie gówno!