poniedziałek, 8 marca 2010

- "Zmierzch" nie tylko jest słaby stylistycznie, ale przeczy też podstawowym zasadom gatunku. Pod koniec ostatniego tomu książki tego typu powinna być jakaś, wiecie, bitwa o Śródziemie, jakaś ostateczna nawalanka. A tu, przez ostatnich 150 stron, bohaterowie pierdolą... w sensie mówią. Gdyby chodziło o drugie znaczenie tego słowa, byłoby, być może, trochę lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz